Rozdział 2
Nigdy
nie rozumiałem,
Czym naprawdę jest miłość,
Ale poczułem to po raz pierwszy,
Patrząc w twoje oczy.
Czym naprawdę jest miłość,
Ale poczułem to po raz pierwszy,
Patrząc w twoje oczy.
~One Direction "Loved You First"
Nicole's POV
-Jak to nie ma już miejsc ?!- krzyknęłam prosto w twarz kobiecie
sprzedającej bilety za ladą. Nic mnie nie obchodziło, że ludzie patrzą się na
mnie jak na wariatkę.
-To co pani słyszy. Wszystkie samoloty lecące do Bostonu nie mają
już miejsc.- Obrzuciłam ją tępym spojrzeniem a ona tylko wzruszyła ramionami.
-Dobrze.- Przyłożyłam dłoń do czoła i wzięłam głęboki oddech.- W
takim razie dokąd jest najbliższy samolot.
-Do Londynu.- Świetnie,
pomyślałam.
-W porządku. Jedno miejsce.
Kiedy zapłaciłam za bilet poszłam poszukać wolnego miejsca. O tej
porze roku, port lotniczy w Rijadzie był najbardziej zatłoczonym
miejscem...cóż, w zasadzie w całym mieście. Co prawda był środek nocy ale wszędzie było pełno ludzi. Matki z
dziećmi, całe rodziny wybierające się na wakacje, przyjaciółki powracające z
zakupów zapewne z Paryża. W porównaniu z tym wszystkim, moje życie na serio
było do bani. Żeby tak o tym nie myśleć, wsunęłam do uszu słuchawki i zatopiłam
się w przyjemnych dźwiękach Summer
Love One Direction.
Kiedy otworzyłam
oczy był już ranek a wokół mnie prawie nikogo nie było. Spojrzałam na tablicę odlotów i zatkało
mnie. Przespałam swój lot.
Świetnie, już lepiej być nie może, pomyślałam.
Nagle poczułam na sobie coś gorącego. Kawa.
Może być tylko gorzej.
Wyciągnęłam słuchawki i zobaczyłam blondyna, który odmawiał całą litanię przeprosin.
Świetnie, już lepiej być nie może, pomyślałam.
Nagle poczułam na sobie coś gorącego. Kawa.
Może być tylko gorzej.
Wyciągnęłam słuchawki i zobaczyłam blondyna, który odmawiał całą litanię przeprosin.
-O Boże, tak cię przepraszam.- Usłyszałam po raz setny.
-Nie, naprawdę nic się nie stało.- Mówiąc to, spojrzałam mu w
oczy. Przynajmniej taki miałam zamiar. Miał na sobie okulary przeciwsłoneczne.
To było dziwne. No okej, był lipiec i słońce na dworze, ale na lotnisku ?
-Właśnie, że tak. Wiszę ci nową bluzkę.- odpowiedział z irlandzkim
akcentem ukazując w uśmiechu białe zęby.
-Nie trzeba. Może jednak dasz się zaprosić na kawę za to, że
stanęłam między wami ?- zaproponowałam.
-Z przyjemnością. Jestem Niall.- Uśmiechnął się i zdjął okulary
pokazując głęboki błękit swoich oczu.
-Nicole.- Odwzajemniłam uśmiech nie przestając patrzeć się w jego
oczy.
__________________________________________
No i jest 2 rozdział
Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Zostawcie chociaż po sobie kropkę w komentarzach xd
wasza Jus.
Świetny !!! Ale moment.... ona nie wie że to TEN Niall ?!
OdpowiedzUsuńhttp://please-dont-forget-me-niallhoran-ff.blogspot.com/